Trzy mecze w Ekstralidze rozegrały tej wiosny piłkarki AZS UJ Kraków. Nie zdobyły w nich ani jednego punktu.
Kadrowa sytuacja zespołu z Krakowa jest nie do pozazdroszczenia. Z różnych powodów w wyjściowym składzie brakowało takich zawodniczek jak: Magdalena Knysak, Natalia Sitarz czy Justyna Maziarz, a przecież właśnie od tych zawodniczek zwykle zaczynało się ustalanie składu. – Odczuwamy skutki trudnego sezonu w hali, gdy nasze zawodniczki musiały grę w lidze łączyć z występami w reprezentacji Polski. Od razu po zakończeniu futsalowego sezonu zaczęliśmy grać na boisku i to spowodowało kontuzje – tłumaczy sytuację w drużynie trener AZS UJ Kraków trener Krzysztof Krok.
Efekt tego był taki, że w meczu z ostatnią drużyną w tabeli na ławce usiadły trzy zawodniczki rezerwowe. – Z tym, że Gosia Bartosiewicz jest po kontuzji i jest gotowa na grę może w okolicach 20 minut – mówi trener AZS UJ.
Nie ma co ukrywać, sytuacja kadrowa AZS UJ przełożyła się na formę drużyny. Na boisku, świetnie przygotowanym przez działaczy Hutnika, nie było widać, że rywalizuje czołowa drużyna ekstraklasy z ostatnią ekipą w tabeli. Mimo to mecz zaczął się udanie dla Jagiellonek, bowiem po zagraniu Eweliny Bolko w doskonałej sytuacji znalazła się najlepsza w zespole AZS UJ Aleksandra Nieciąg i precyzyjnym strzałem ulokowała piłkę w bramce. W odpowiedzi groźnym strzałem popisała się Maria Zbyrad, jednak na posterunku była Karolina Klabis. Próbę uderzenia z dalszej odległości podjęła także w 20 minucie Karolina Dul, ale dobrze interweniowała bramkarka AZS Wrocław. W 28 min koszmarny błąd przytafił się gospodyniom, które tak rozgrywały piłkę w obronie, że w efekcie futbolówkę otrzymała grająca trenerka AZS Wrocław Monika Koziarska i minąwszy Klabis ulokowała piłkę w bramce. Od tego momentu lepsze wrażenie sprawiały przyjezdne, a wspomniana Koziarska napędzała niemal każdą akcję swojej drużyny. Bliska zaskoczenia swojej koleżanki z drużyny była Magdalena Konopka, na szczęście Klabis zdołała końcami palców odbić piłkę na róg. Zawodniczki AZS UJ także próbowały szczęścia w ataku, m.in. po drobrym zagraniu Anny Zapały do piłki przed bramką nie zdążyła Nieciąg.
Druga połowa rozpoczęła się od składnej akcji przyjezdnych, po której Paulina Bączek z bliska głową skierowała piłkę do bramki. Po chwili mogło być po meczu, jednak Anita Turkiewicz spudłowała mając przed sobą pustą bramkę. Trener Krzysztof Krok zaczął dokonywać zmian w składzie oraz ustawienia na boisku. Tuż po wejściu na plac groźnym strzałem popisała się Małgorzata Bartosiewicz, próbowała także szczęścia Kubaszek, ale mimo tego, że przez ostatni kwadrans gra toczyła się wyłącznie na połowie przyjezdnych, to wynik nie uległ zmianie i z trzech punktów cieszyły się wrocławianki.
Krzysztof Krok (AZS UJ): – Nie ma co ukrywać, że nie jesteśmy w najwyższej formie, ale po trudnym sezonie futsalowym nie może to dziwić. W poprzednim meczu w Żywcu straciliśmy przypadkową bramkę, dziś obie były prezentem z naszej strony. Próbowałem różnych ustawień w środku pola, ale nie udało się nam zastąpić tych dziewcząt, których z różnych powodów brakowało. Po ostatnich porażkach wypadliśmy z grupy drużyn, które po sezonie zasadniczym znajdą się w grupie mistrzowskiej. Będziemy walczyć, by być w finałowej szóstce, ale musi upłynąć trochę czasu, zanim dziewczyny wrócą do optymalnej formy. Nie wiem, czy w takiej formie znów nie przyjdzie nam walczyć tylko o utrzymanie w elicie.
Monika Koziarska (AZS Wrocław): – Cieszymy się ze zwycięstwa, bo uczciwie na nie zapracowaliśmy. Faworytem był zespół z Krakowa, ale po cochu liczyliśmy na niespodziankę. Naszym celem jest utrzymanie w ekstraklasie i zanim zagramy w grupie słabszej, to chcemy zdobyć jak najwięcej punktów, bo po rundzie zasadniczej nie ma podziału punktów i zespoły przystąpią do rywalizacji o utrzymanie z tyloma punktami, ile zdołają ugrać w sezonie zasadniczym.
Ekstraliga Kobiet, 24.03.2018
AZS UJ Kraków – AZS Wrocław 1:2 (1:1)
Nieciąg 9 – Koziarska 28, Bączek 50
Sędziowały: Agnieszka Płaskocińska (Radom) oraz Agnieszka Bobowska i Izabela Mnich (Tarnowksie Góry).
Żóta kartka: Klabis.
Widzów: 100.
AZS UJ: Klabis – Kubaszek, Woźniak, Konopka, Malota – Bryzek (69 Bartosiewicz), Dul (60 Ładocha), Wilk, Bolko, Zapała – Nieciąg.
AZS Wrocław: Sapor – Korda, Mskiewicz, Olszewska, Ślusarczyk – Turkiewicz, Bączek, Koziarska (75 Kowalska), Zbyrad (85 Nowacka), Iwaśko (62 Hnatów) – Czudecka (90 Grec).
FUTMAL MVP: Monika Koziarska (AZS Wrocław): Grająca trenerka AZS Wrocław brylowała w środku pola, zdobyła jedną z bramek. Dopiero, gdy z powodu kontuzji, musiała opuścić plac, to AZS UJ zdołał na dobre przejąć inicjatywę w środkowej strefie. Zdecydowanie najlepiej zaawansowana technicznie zawodniczka na boisku.
Źródło: Paweł Panuś (tekst), Piotr Kwiecień (video)
Krzysztof Porębski (foto) : http://futmal.pl/news,43729.html