W inauguracyjnym pojedynku I ligi piłki nożnej kobiet grupy południowej, Jagiellonki zmierzyły się w roli gości z mającymi aspiracje do awansu – Czarnymi w Sosnowcu.
Od pierwszego gwizdka sędziny piłkarki AZSu zaatakowały wysoko rywalki. Sosnowiczanki nie mogły sobie poradzić z pressingiem i w pierwszym kwadransie spotkania tylko kilkukrotnie wyszły z piłką ze swojej połowy boiska. Po jednym z takich wypadów i dośrodkowaniu z prawej strony boiska, Renata Warunek wyskoczyła najwyżej spośród 4 osób znajdujących się w polu karnym akademiczek (3 obrończynie vs. 1 napastniczka) i głową skierowała piłkę do bramki.
Po zdobyciu prowadzenia gospodynie uwierzyły, że mogą grać, jak równy z równym, ze spadkowiczem z Ekstraligi i przejęły inicjatywę. Grały dokładniej, lepiej poruszały się po boisku i były pewniejsze w swoich zagraniach. Należy zaznaczyć, że zagrały agresywnie, z czym jeszcze niedawny Ekstraligowiec nie mógł sobie poradzić. Efektem takiego oblicza meczu było wiele niedokładnych podań w drużynie gości i konsekwentna gra do przodu gospodyń. Jednakże Czarne nie stwarzały sobie dogodnych sytuacji do strzelenia gola. Jeszcze w pierwszej połowie Sosnowiczanki skopiowały akcję bramkową – znów dośrodkowanie z prawej strony i tym razem Warunek zupełnie nie pilnowana na 5tym metrze przed bramką, strzelając głową dopełniła formalności.
Ze strony gości w pierwszej części meczu największym zagrożeniem był strzał z dystansu Anny Zapały i uderzenie sytuacyjne Gizy po dośrodkowaniu z lewej strony od Gruszki. W obydwu przypadkach bramkarka Czarnych spisała się bez zarzutu. Na przerwę schodziliśmy z dwubramkową stratą.
Druga odsłona spotkania nie przyniosła zmiany oblicza meczu. W tym dniu AZS nie był w stanie opanować na dłużej sytuacji na boisku. Środek pola został zdominowany przez Czarne, co uniemożliwiło rozwinięcie skrzydeł gościom. Wprowadzenie kilku zmian dodało nieco jakości w grze, jednakże nie przyniosło rezultatu w postaci zdobytych goli, czy choćby dogodnych sytuacji do ich strzelenia. Jeszcze w 70 minucie kolejne dośrodkowanie z prawej strony boiska i Renata Warunek po raz trzeci (pomimo asysty 3 obrończyń) pięknym strzałem z pierwszej piłki w samo okienko bramki strzeżonej przez Andżelikę Dąbek dopełniła nokautu na Jagiellonkach. Jeszcze przed końcem spotkania, Aleksandra Giza znalazła się w polu karnym Sosnowca, lecz jej uderzenie wylądowało na poprzeczce.
Reasumując był to jeden z najsłabszych występów AZS UJ co najmniej od roku. Każda z zawodniczek zagrała poniżej swoich możliwości. Po tym spotkaniu mamy obraz, jak nie powinniśmy zagrać już nigdy. Niech utknie w głowach każdego członka drużyny jako granica, od której należy się jak najszybciej odbić i iść dokładnie w przeciwnym kierunku.
KKS Czarni Sosnowiec – AZS UJ Kraków 3:0 (2:0)
Bramki: Warunek x 3 (10; 34; 61)
Czarni Sosnowiec: Polok – Prokop, Luty (k), Wójcik, Matla (90.Doroż) – Operskalska, Konieczna, Dec (81.Sobota), Gębka (73.Zabiegała) – Frączek, Warunek.
AZS UJ Kraków: Dąbek – Darda, Helizanowicz, Kuśmierczyk – Knysak (73 min. Maziarz), Bartosiewicz, Zapała ( 65 min. Gozdecka), Wilk, Gruszka – Giza, Szymkowiak (55 min. Dul)