Jednostronne widowisko mogli zobaczyć widzowie którzy mimo bardzo złej pogody przybyli w sobotę na stadion Tramwaju Kraków. Piłkarki AZS-u pewnie pokonały drużynę Sokoła na inaugurację wiosennych zmagań na „własnym” stadionie.
Zawodniczki walczącego o awans do Ekstraklasy AZS-u pewnie wygrały mecz z Sokołem. Przyjezdne z Kolbuszowej były tylko tłem dla bardzo dobrze dysponowanych piłkarek z Krakowa. Pierwszą szansę na bramkę dla AZS-u w 17 minucie miała Dul, która wpadła z piłką w pole karne, oddała strzał obok wychodzącej z bramki Koman, ale zmierzającą do siatki piłkę zdołały wybić obrończynie.
Sokół w miarę równorzędną walkę był w stanie prowadzić tylko przez pierwsze 20 minut. Wtedy to w zamieszaniu w polu karnym, Bartosiewicz trafiła piłką w rękę Dobrzańską i sędziująca zawody Kalita-Malasiewicz wskazała na 11 metr. Do ustawionej na wapnie piłki, podeszła Knysak i choć gola zdobyła to jej strzał nie był najwyższej próby. Stojąca między słupkami Koman wyczuła w która stronę pójdzie uderzenie, zdołała trącić piłkę, ale ta odbiła się od słupka i wpadła leniwie do bramki. Od tego momentu gospodynie pewnie prowadziły grę. Ich przewaga rosła z minuty na minutę. Aktywna była zwłaszcza Zapała, która dwukrotnie stanęła przed szansą na podwyższenie wyniku. W 34 minucie ładnym zwodem minęła wychodzącą z bramki Koman, ale nie zdołała oddać strzału na bramkę Sokoła. 6 minut później po jej strzale głową i nienajlepszej interwencji bramkarki Sokoła, zmierzającą do bramki piłkę już z linii bramkowej w efektowny sposób zdołała wybić Kaznecka. Nie był to pierwszy i ostatni błąd stojącej między słupkami bramki Sokoła. W ostatniej minucie pierwszej połowy „popisała” się fatalną interwencją. Piłkę w pole karne dośrodkowywała Zapała, a Koman, która wyszła do tego dośrodkowania, ręką strąciła piłkę do własnej bramki.
Jeżeli przyjezdne miały jakieś nadzieje na zmianę niekorzystnego dla nich wyniku w drugiej części gry, to rozwiała je już w 49 minucie Sitarz. To właśnie napastniczka UJ w drugiej połowie grała
w swojej drużynie pierwsze skrzypce. Tuż po zmianie stron, wykorzystała fatalny błąd Olejarczyk, której odebrała piłkę na 16 metrze, wpadła z futbolówką w pole karne i bez trudu umieściła ją
w siatce. Piłkarki Sokoła, próbowały jeszcze nawiązać walkę z AZS, ale ich nieliczne akcje nie stanowiły większego zagrożenia dla w zasadzie bezrobotnej tego dnia Klabis. Ta zmuszona była interweniować tylko raz w 69 minucie meczu, kiedy to po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w wykonaniu Wdowiak, strzał na bramkę oddała Kot, ale bramkarka AZS-u nie dała się zaskoczyć. Pięć minut później to, że stałe fragmenty gry to jej specjalność, udowodniła Knysak. Popisała się pięknym uderzeniem z rzutu wolnego przy którym bramkarska Sokoła nie miała nic do powiedzenia. Piłka poszybowała ponad murem prościuteńko w same widły bramki.
Gospodynie nie poprzestały na tym i dalej szukały kolejnych bramek. Aktywna była zwłaszcza szalejąca na skrzydle Ferfecka. Wprowadzona w 75 minucie za Bartosiewicz pomocniczka AZS-u koniecznie chciała wykorzystać swoje 15 minut i pokazać się z jak najlepszej strony. Jednak to nie ona, a etatowa snajperka AZS-u, Sitarz podwyższyła wynik spotkania. Bramka zdobyta w 80 minucie mocnym uderzeniem sprzed pola karnego, była ostatnią jaką zobaczyliśmy podczas tych zawodów. Sitarz jeszcze dwukrotnie stawała przed szansą na podwyższenie wyniku, ale piłka po jej strzałach nie znalazła już drogi do siatki.
I liga kobiet (grupa południowa), 09.04.2016
AZS UJ Kraków – Sokół Kolbuszowa Dolna 5:0 (2:0)
Knysak 19 (k), 75, Zapała 45 (s), Sitarz 49, 80
Sędziowały: Anna Kalita-Malasiewicz – Dorota Dymek, Agnieszka Bobowska (Opole)
Żółta kartka: Dobrzyńska
Widzów: 30
AZS UJ: Klabis – Knysak, Gozdecka, Malota, Wilk – Bartosiewicz (75 Ferfecka), Bolko, Dul (60 Howińska), Bryzek (65 Grzywińska) – Zapała, Sitarz
Sokół: Koman – Kaznecka, Olejarczyk, Dobrzyńska, Mokrzycka – Motyka (81 Baltazar), Wdowiak, Bochenek (74 Piskorska), Korab – Kot (70 Nazarko), Krystek (52 Sztuka)
Zdjęcia: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1016568895079764.1073741909.159281997475129&type=3
Źródło Futmal.pl: dariusz grochal (tekst, foto); piotr kwiecień (video)