Jagiellonki zanotowały już trzecią porażkę z rzędu. Drużyna z Krakowa, po wygranej w pierwszej kolejce, nie może odnaleźć się w ekstraklasowej rzeczywistości.
Porażki 0:4, 0:12 i 0:1. Taki tragiczny bilans, zanotowały w trzech ostatnich spotkaniach, piłkarki z Krakowa. Będące beniaminkiem w Ekstraklasie zawodniczki AZS-u, bardzo słabo radzą sobie w tych rozgrywkach.
W sobotnie, upalne popołudnie, przyszło im się zmierzyć z drużyną z Piaseczna. I w tym pojedynku znów nie udało się Jagiellonkom zdobyć punktów. Kto wie, jak potoczyłyby się losy tego spotkania, gdyby w pierwszej połowie, podopieczne Krzysztofa Kroka, wykorzystały swoje szanse. W 13 minucie spotkania, zaskakujące uderzenie sprzed pola karnego na bramkę rywalek oddała Sitarz. Piłka po jej strzale minimalnie minęła bramkę drużyny z Piaseczna. Jeszcze lepszej okazji do zdobycia bramki dla gospodyń, nie wykorzystała w 26 minucie Maziarz. Znalazła się ona sam na sam z Ożgo, położyła bramkarkę zwodem, ale późnej nie poradziła sobie z oddaniem strzału w czym skutecznie przeszkodziła jej swoją dobrą interwencją Kołek.
Dwie niewykorzystane sytuacje, zemściły się w 30 minucie spotkania. Ładnie rozegrana akcja GOSIRek w której bardzo dobrym podaniem popisała się Ciupińska, zakończyła się celnym uderzeniem Dudek. Gospodynie nie były w stanie odpowiedzieć na to trafienie. Niewiele brakło a Jagiellonki, mogły na przerwę schodzić ze stratą dwóch bramek. W 45 minucie, świetnym przejęciem i rozegraniem piłki popisała się Zdonek. Wypuściła ona w bój Rapacką, ale ta będąc w sytuacji sam na sam, przegrała pojedynek z broniącą bramki AZS-u, Klabis.
Druga połowa dostarczyła znacznie mniej emocji niż pierwsze 45 minut. Przez większą cześć meczu gra toczyła się głównie w środku pola. Jagiellonki starały się, grały ambitnie, ale brakowało akcji zakończonych dobrymi strzałami. Pochwalić można, szalejącą na prawym skrzydle Maziarz. Kilka razy popisała się dobrymi rajdami, ale jej akcjom brakowało dokładnych podań. Raz sama postanowiła zakończyć swój rajd strzałem, ale piłka po jej uderzeniu trafiła tylko w boczną siatkę. Większy emocji dostarczyła nam sama końcówka spotkania. Już w doliczonym czasie gry, błąd w przyjęciu piłki popełniła stojąca między słupkami AZS-u, Klabis. Ratująca sytuację Grzywińska, zarobiła swoją drugą żółtą kartkę w tym meczu i w konsekwencji musiała opuścić plac gry. Rozbiło to całkiem szyki defensywne gospodyń. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry powinno być 2:0 dla drużyny z Piaseczna, ale znakomitej okazji nie wykorzystały Dymińska z Orzepowską. Pierwsza dostała świetną piłkę z głębi pola i w sumie nie wiedzieć czemu, nie zdecydowała się na samodzielne wykończenie akcji, podając futbolówkę do Orzepowskiej. Ta oddała strzał z pierwszej piłki, po którym piłka przeleciała tuż obok słupka. Chwilę później, sędziująca zawody Justyna Nakalicka, zakończyła mecz.
Jagiellonki znów bez punktu i zdobytej bramki. W następnych meczach może być już tylko lepiej.
Ekstraliga Kobiet, 20.08.2016 – Kraków
AZS UJ Kraków – KS GOSIRki Piaseczno 0:1 (0:1)
Dudek 30
AZS: Klabis – Bartosiewicz (67 Bolko), Wilk, Konopka (65 Grzywińska) , Ładocha – Ferfecka, Sitarz, Knysak, Zapała, Maziarz (77 Malota) – Kuciel (60 Bryzek)
GOSIRki: Ożgo – Kołek (60 Dymińska), Sosnowska, Machnacka, Kędzierska – Zdonek, Ciupińska, Rębiś (70 Rosińska), Tkaczyk, Dudek (65 Orzepowska) – Rapacka (88 Grzywa)
Sędziowały: Justyna Naklicka – Kinga Mikulska, Paulina Erbel
Żółte kartki: Grzywińska – Ożgo, Sosnowska, Kołek
Czerwona kartka: Grzywińska (AZS) 90+2
Widzów: 100
Źródło: futmal.pl – tekst/foto: Dariusz Grochal video: Piotr Kwiecień