Faworyt tego spotkania nie zawiódł i zgarnął komplet punktów z wyjazdu do Krakowa (Michałowic), nie pozostawiając złudzeń kto w tym spotkaniu zasłużył na zwycięstwo. Początek spotkania, zgodnie z przewidywaniami, należał do Wałbrzycha, którego piłkarki od pierwszych minut zaatakowały gospodynie. Początkowo akcje kończyły się niecelnymi podaniami lub strzałami, jednak dość szybko udało im się napocząć krakowianki. Już w 11 minucie Gradecka wykorzystała błąd Klabis, która wypluła przed siebie strzał z rzutu wolnego. Przyjezdne mogły podwyższyć prowadzenie już minutę później, jednak strzał Aszkiełowicz minimalnie minął dalszy słupek bramki UJ. Napór PWSZ nie słabł również w kolejnych minutach, ładne dośrodkowanie Jaworek zamknęła Bezdziecka, ale w ostatniej chwili jej strzał zblokowany został na rzut rożny.
Gospodynie przebudziły się dopiero po 20 minutach gry, a sygnał do ataku dała Zapała, która dynamicznym rajdem wbiegła w pole karne, jednak za daleko wypuściła sobie piłkę i z dobrze zapowiadającej się akcji nie udało się nic ugrać. Chwilę później w podobnej sytuacji po prostopadłym podaniu ze środka pola znalazła się Ferfecka, jednak ponownie błąd techniczny zaważył na niepowodzeniu akcji. Na usprawiedliwienie krakowianek trzeba dodać, że boisko, na którym rozgrywany był dzisiejszy mecz, nie należało do najrówniejszych „dywanów” w Ekstralidze i sprawiało sporo problemów obu ekipom. Na nieszczęście gospodyń, to przyjezdne lepiej radziły sobie w tych trudnych warunkach. W 30 minucie meczu tylko cud uratował Klabis przed kapitulacją, gdyż dośrodkowaną z rzutu rożnego piłkę do pustej bramki z najbliższej odległości głową nie trafiła Mesjasz. Krakowianki swoją najlepszą okazję miały w 34 minucie. Po stałym fragmencie gry, Bartosiewicz uprzedziła wychodzącą Antończyk, ale jej strzał głową minął światło bramki.
Druga część spotkania przyniosła ożywienie w grze UJ. Stało się to głównie za sprawą wprowadzonej w przerwie na plac gry Maziarz, jednak trudno było nie odnieść wrażenia, że Wałbrzych mimo wszystko ma ten mecz pod kontrolą. I to właśnie przyjezdne wciąż groźniej atakowały. Wynik spotkania w 68 minucie podwyższyła aktywna w tym spotkaniu lewoskrzydłowa PWSZ Jaworek, która zamknęła dośrodkowanie z prawej strony. UJ swoją najlepszą okazję miał, podobnie jak w pierwszej połowie, po dośrodkowaniu ze stojącej piłki. W 82 minucie świetną piłkę z 40 metrów posłała Knysak, jednak wbiegającej w pole karne Sitarz zabrakło centymetrów by wykończyć idealne dogranie swojej koleżanki.
Ekstraliga Kobiet, 01.04.2017 – Michałowice
AZS UJ Kraków – AZS PWSZ Wałbrzych 0:2 (0:1)
Gradecka 11, Jaworek 68
Sędziowała: Aneta Kowalska (Śląski ZPN)
Żółte kartki: Bartosiewicz, Klabis – Miłek
AZS UJ: Klabis – Bartosiewicz, Knysak, Konopka, Malota – Dul, Wilk (80 Bryzek), Bolko (55 Wójcik), Zapała (63 Gozdecka), Sitarz – Ferfecka (46 Maziarz).
AZS PWSZ: Antończyk – Aszkiełowicz, Gradecka, Mesjasz, Jelencić – Ratajczak, Dereń (86 Klepacka), Bezdziecka, Jaworek (88 Jędras) – Maciukiewicz (77 Kowalczyk), Miłek (90 Smagur).
Krzysztof Krok (trener AZS UJ): – Brakowało nam cwaniactwa, ogrania w Ekstralidze. Przeciwniczki lepiej czuły się dziś na trawie, bo my tak naprawdę byliśmy do tej pory na naturalnej trawie dwa razy: w czasie meczu z Medykiem, piątkowego treningu i dziś jesteśmy trzeci raz. Było widać, ze w tych kluczowych momentach popełnialiśmy błędy typowo techniczne, co nie pozwoliło nam sfinalizować akcji. Mimo, że przegraliśmy ten mecz, to jestem zadowolony z tego, że jest widoczny progres w porównaniu do meczu z Wałbrzychem w pierwszej rundzie. Nie mogliśmy wtedy wyjść ze swojej połowy boiska, a to, że przegraliśmy tam tylko 2-1, to bardziej indolencja strzelecka przeciwników, niż nasza dobra gra defensywna. A tutaj myślę, że graliśmy jak równy z równym z kandydatem do podium, więc prognostyk przed play-offami uważam, że jest dobry. Teraz mamy 10 dni przerwy, jak dziewczyny trochę odpoczną, potrenujemy więcej na trawie i jedziemy do Łęcznej w Wielki Czwartek. Ten mecz będzie taką weryfikacją jak my gramy na tle najsilniejszych drużyn.
Galeria zdjęć: https://www.facebook.com/pg/AZS.UJ/photos/?tab=album&album_id=1395561273847189
Źródło: Jakub Pieprzyk (tekst, foto); Piotr Kwiecień (video)