Rozgrywane w rybnickiej hali, spotkanie Towarzystwa Sportowego ROW Rybnik z AZS UJ Kraków po raz kolejny udowodniło, jak wielkie emocje czekają na kibiców futsalowej Ekstraligi kobiet. Jagiellonki przegrywały mecz 3:0, aby ostatecznie, walcząc do ostatniej sekundy, zremisować 3:3.
Mecz odbywał się w ramach drugiej rundy rozgrywek grupowych. Przed świętami zakończyła się pierwsza runda, która dla Jagiellonek była wymagająca. Krakowskie piłkarki odnotowały jedno zwycięstwo, trzy remisy i jedną przegraną, zdobywając sześć punktów. Grając z Rybnikiem na wyjeździe, miały szansę odegrać się za zremisowane 4:4 spotkanie.
Pierwsza połowa meczu była niezwykle wyrównana. Obie drużyny miały swoje szanse. Gra była intensywna, emocjonująca, a rywalizacja wyrównana. Przewagę w posiadaniu piłki miały Jagiellonki, to one rozgrywały większość akcji pozycyjnych, podczas gdy rybniczanki odpowiadały kontratakami. W 18 minucie meczu, po stracie piłki, ROW Rybnik wyprowadził kontrę, w pole karne piłkę zagrywała Wojcik, a gola strzeliła Agata Sobkowicz. Zawodniczki schodziły na przerwę przy wyniku 1:0.
Druga połowa nie rozpoczęła się optymistycznie dla Jagiellonek. Krakowskie piłkarki, zaangażowane w odrabianie jednobramkowej straty, tracą drugą bramkę. W 25 minucie spod krycia uwolniła się Botor, piłkę wyrzuciła do niej bramkarka Rybnika. Klabis obroniła strzał, jednak nie miała już szans, gdy Rosak dobiła, posyłając futbolówkę wprost do siatki. Radość, zgromadzonych w rybnickiej hali kibiców wywołała jeszcze w 29 minucie Szymanowska, która wykazała się precyzyjnym, technicznym wykończeniem i strzeliła na 3:0. Jagiellonkom pozostało niewiele ponad 10 minut na odrobienie strat.
Krakowscy kibice wiedzieli jednak, że w tym sezonie Jagiellonki są mistrzyniami w „gonieniu” wyniku, a dosłownie bliźniacza sytuacja miała miejsce, gdy przegrywały 4:0 z Rybnikiem w poprzedniej kolejce Ekstraligi. Szczęście rybnickiej bramkarce przestało dopisywać w 30 minucie meczu, gdy piłka przekroczyła linię bramkową, po strzale z dystansu Magdaleny Knysak. Jagiellonki rzuciły się do odrabiania strat, zamknęły rywalki na swojej połowie, a od 32 minuty w rozgrywaniu akcji na połowie przeciwniczek zaangażowana była bramkarka UJ – Karolina Klabis. Przewaga liczebna w ataku szybko przyniosła rezultaty. W 33 minucie meczu uderzenie z dystansu Justyny Maziarz pokonuje bramkarkę ROW Rybnik i tym samym UJ zdobywa bramkę kontaktową. Jagiellonki na dwie minuty przed końcem spotkania dokonują niemożliwego i odrabiają straty. Magdalena Knysak zdobywa swoją drugą bramkę, a asystuje Justyna Maziarz. Dla krakowskich piłkarek remis, w przeciwieństwie do rybniczanek, nie był satysfakcjonującym wynikiem. Do ostatniej sekundy w rozgrywanie piłki była zaangażowana Klabis. UJ miał jeszcze kilka dogodnych sytuacji aby objąć prowadzenie, jednak spotkanie zakończyło się wynikiem 3:3, a kibice kolejny raz zostali utwierdzeni w przekonaniu, że mecze Jagiellonek i emocje to synonimy.
„(…) Grałyśmy dzisiaj dobrze. Niestety małe błędy w obronie sprawiły, że przegrywałyśmy ten mecz. Najważniejsze jest to, że potrafimy się podnosić po stracie bramek (…). Ten remis też cieszy.” – mówiła strzelczyni dwóch bramek, zawodniczka AZS UJ Magdalena Knysak.
TS ROW Rybnik – AZS UJ Kraków 3:3 (1:0)
Bramki: Agata Sobkowicz (18.), Dominika Rosak (24.), Aneta Szymanowska (29.) – Magdalena Knysak (30., 39.), Justyna Maziarz (33.)
TS ROW: Andżelika Dąbek, Aneta Szymanowska, Agata Sobkowicz, Magdalena Wojcik, Aleksandra Lizoń, Sabina Cielanga, Daria Pluta, Liwia Garcarczyk, Edyta Botor, Żaneta Sobota, Dominika Rosak, Anna Konkol, Marta Miś. Trener: Remigiusz Danel.
AZS UJ Kraków: Karolina Klabis, Kinga Wilk, Weronika Wójcik, Natalia Sitarz, Klaudia Kubaszek, Aleksandra Kalita, Magdalena Knysak, Justyna Maziarz, Katarzyna Ładocha, Agnieszka Bryzek, Natalia Malota, Karolina Dul, Anna Zapała. Trener: Krzysztof Swół.
Autor: Piotr Pompa,
Zdjęcia: Fernanda Olszewska