Ostatni mecz przed Świętami Bożonarodzeniowymi przypadło drużynie AZS Uniwersytetu Jagiellońskiego rozegrać pod Jasną Górą, na hali vicelidera tabeli – GOLa Częstochowa. Przed tym spotkaniem obydwie drużyny miały zdobyty komplet punktów. Z taką różnicą, że Krakowianki rozegrały 4 spotkania, Częstochowianki natomiast 3.
Od samego początku dłużej przy piłce utrzymywały się aktualne Mistrzynie Polski, zaś gospodynie próbowały swoich sił w kontratakach. Pomimo kilku okazji w drużynie gości brakowało zachowania zimnej krwi pod bramką przeciwniczek i w związku z tym nie potrafiła ona udokumentować swojej przewagi optycznej zdobyczą bramkową. Kilkukrotnie speaker zawodów krzyczał: „Proszę państwa… właśnie wróciliśmy z dalekiej podróży.”
Ofensywna gra Jagiellonek mogła się odwrócić przeciwko nim, jednak w trzech sytuacjach, jakie po kontratakach wypracowała sobie drużyna gospodyń bez zarzutu spisała się strzegąca bramki UJ – Anna Popławska. Do przerwy wynik więc pozostawał nierozstrzygnięty.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmieniał, aż do momentu kiedy po rozegranym rzucie rożnym Magdalena Knysak dała prowadzenie Krakowiankom. Zdobyta bramka sprawiła, że goście byli już myślami w drodze na Święta z trzema punktami w kieszeni. Co prawda zawodniczki nadal próbowały kontrolować przebieg gry lecz brakowało już koncentracji i determinacji. Najpierw niewymuszony błąd w wyprowadzeniu piłki pozwolił gospodyniom na kontratak, który skończył się wyrównaniem stanu spotkania. Zdobyta bramka tchnęła wiarę w poczynania gospodyń, które w grze obronnej dwoiły się i troiły walcząc na całym parkiecie z pełnym poświęceniem i znów wyprowadzały kontrataki. Taki obrót wydarzeń w meczu pozwolił na strzelenie bramki na 2:1. W niegroźnej sytuacji, spod linii bocznej boiska zawodniczka GOLa wstrzeliła piłkę przed bramkę, a ta niefortunnie odbiła się od kapitan przyjezdnych – Kingi Wilk i wpadła do bramki.
Kolejna bramka dla gospodyń znów nieco przypadkowa: po rozegraniu rzutu wolnego uderzona piłka odbiła się od zawodniczek stojących w murze wprost pod nogi zawodniczki z Częstochowy i ta nie miała problemów z pokonaniem Anny Popławskiej z najbliższej odległości. Minęła chwila i wyrzucona przez bramkarkę gospodyń piłka leciała bardzo długo, tym razem błąd Anny Popławskiej, która niepotrzebnie wyszła do piłki, zawodniczka gospodyń uderzyła piłkę głową i przelobowała interweniującą bramkarkę. Wynik 4:1 dodał dodatkowej pewności siebie gospodyniom, a każda strzelona bramka podrywała licznie zgromadzoną i żywiołowo reagującą publiczność. Drużynę AZS Uniwersytet Jagielloński pomimo prób „dogonienia wyniku” tego dnia stać było już jedynie na zmniejszenie rozmiaru porażki – bramkę na 4:2 strzeliła Karolina Gruszka.
Ciekawe, stojące na wysokim poziomie spotkanie lidera z viceliderem, gorąca atmosfera na trybunach, dużo bramek i zwrot akcji – piękne widowisko jakie chciało by się oglądać co tydzień na parkietach Ekstraligi Futsalu Kobiet. Tym razem drużyna AZS Uniwersytetu Jagiellońskiego została w pokonanym polu. Jednak droga do końca sezonu jest długa, a najważniejsze to wyciągnąć konstruktywne wnioski.
Kolejne spotkanie Jagiellonki rozegrają na hali Com Com Zone już 4 stycznia 2015 roku z debiutującym w tym sezonie w rozgrywkach zespołem AZS Uniwersytet Warszawski. Będzie to okazja do poprawy nastrojów i powrotu na zwycięską ścieżkę.
AJD GOL Częstochowa – AZS UJ Kraków 4:2 (0:0)
BRAMKI: Wójcik, Wilk (samobójcza), Klyta, Sukiennik – Knysak, Gruszka
SKŁADY:
ISD AJD GOL: Klabis – Uchnast, Klyta, Jędrak, Matczak, Ciupa, Dąbrowa, Jeziorska, Mysłek, Rokosa, Sukiennik, Sulisz, Wodarz, Wójcik
AZS UJ:Popławska, Myjak – Wilk, Gruszka, Bartosiewicz, Sitarz, Darda, Adamska, Knysak, Zapała, Ładocha, Gozdecka, Biskup