Derby Krakowa w I lidze kobiet zostały rozegrane na stadionie Prądniczanki Kraków. Od początku spotkania inicjatywę na placu gry miały gospodynie i to one bardzo pewnie zgarnęły komplet punktów.
Pierwsze minuty, jak i cały mecz przebiegał pod dyktando podopiecznych Bartłomieja Łukacza. Już w 1. minucie oko w oko z bramkarką Wandy znalazła się Anna Zapała, ale Tararuch dobrze obroniła nogą. Chwilę później w podobnej sytuacji była Justyna Maziarz, lecz kolejny raz górą była golkiperka. Potem ta sama zawodniczka starała się przelobować Katarzynę Tataruch, ale piłka tak niefortunnie się odbiła, że wylądowała na górnej siatce. W 24. minucie gospodynie wyszły na prowadzenie za sprawą Anny Zapały, która wykorzystała świetne podanie Natalii Sitarz. Na osiem minut przed przerwą, Maziarz w polu karnym wymanewrowała dwie defensorki Wandy i oddała strzał – nieskutecznie. Tuż przed zejściem do szatni fatalny w skutkach błąd popełniła Monika Górecka, który doprowadził do podwyższenia prowadzenia przez gospodynie.

Obraz gry po przerwie zbytnio się nie zmienił. W dalszym ciągu AZS UJ dominował. Przyjezdne było stać jedynie na nieliczne wypady po bramkę Popławskiej, jednak nie za wiele z nich wynikało. W 50. minucie kapitanka AZS-u wyprowadziła swój zespół na trzybramkowe prowadzenie, wykorzystując sytuację sam na sam. Po tym golu, miejscowe spuściły z tonu, kontrolując cały czas przebieg spotkania. Na czternaście minut przed ostatnim gwizdkiem, na uderzenie z dystansu pokusiła się Anna Zapała, ale trafiła w słupek. Chwilę potem, na czystej pozycji znalazła się Justyna Bąk, lecz futbolówka po jej strzale poleciała nad poprzeczką. W tej sytuacji bardzo dobrym zagraniem popisała się bardzo aktywna w tym dniu, Anna Zapała.