Kolejne sobotnie przedpołudnie na stadionie Hutnika w Krakowie okazało się być obfite w bramki strzelane przez zawodniczki AZS UJ Kraków. Tym razem zespół z Krakowa podejmował u siebie beniaminka I Ligi Południowej – ULKS Bogdańczowice.

Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia – już w 2. minucie, z rzutu rożnego dośrodkowała Małgorzata Bartosiewicz, a piłkę do siatki głową skierowała Magdalena Knysak. Minęły kolejne 2 minuty i Anna Zapała otrzymała ładne prostopadłe podanie od strzelczyni pierwszej bramki, wyszła sam na sam z bramkarką i nie dała jej szans na obronę lokując piłkę niedaleko długiego słupka bramki przyjezdnych. Taki początek spotkania wyraźnie sparaliżował zawodniczki z Bogdańczowic, które nie były w stanie zagrozić bramce strzeżonej przez Andżelikę Dąbek. Starały się zagęszczać środkową strefę boiska, dobrze przesuwały się w obronie, ale nie nadążały za szybko wyprowadzaną przez gospodynie piłką. Grając wysoko w obronie narażały się na prostopadłe piłki, które były „wodą na młyn” dla Krakowianek. W 17. minucie do jednej z takich piłek doszła Justyna Maziarz i dograła piłkę Aleksandrze Gizie, która trafiając do bramki dopełniła formalności.

Niespełna 5 minut później Bartosiewicz wykorzystując swoją szybkość, popędziła prawym skrzydłem, zagrała płaską piłkę w pole karne, gdzie Giza przytomnie przepuściła ją pod nogami, a zamykająca akcję Maziarz nie miała problemu z pokonaniem bramkarki z Bogdańczowic. Na kwadrans przed końcem pierwszej połowy znów dał o sobie znać duet napastniczek: podawała Giza, strzelała Maziarz. Tym samym do przerwy wynik brzmiał 5:0.

Na drugą połowę, trener Krakowianek desygnował do gry 4 nowe zawodniczki. Drużyna przyjezdna cofnęła się głębiej do obrony.

Kolejne trafienia w tym spotkaniu nadal jednak były dziełem gospodyń. 15 minut po wznowieniu gry, zawodniczka ULKS zagrała futbolówkę ręką we własnym polu karnym, a jedenastkę na bramkę pewnym strzałem „pod ladę” zamieniła kapitan zespołu – Kinga Wilk. Kolejna bramka padła w 77. Minucie, kiedy to Justyna Maziarz skompletowała hat – tricka. Na siedem minut przed końcem ładną, zespołową akcję wykończyła Katarzyna Ładocha pokonując bramkarkę przyjezdnych strzałem z pierwszej piłki. Ostatnia minuta meczu przyniosła ustalenie przez Aleksandrę Gizę wyniku spotkania na 9:0. Wykorzystała ona kolejne dogranie Justyny Maziarz.

Wynik odzwierciedla przebieg zawodów. Zarówno Andżelika Dąbek, jak i zastępująca ją od 55. minuty Anna Popławska nie miały zbyt wiele pracy. Jedynymi kontaktami z piłką były wyjścia do dośrodkowań lub rozgrywanie piłki nogami w grze ofensywnej. Należy jednak podkreślić, że obydwie bramkarki wywiązywały się ze swoich zadań podpowiadając koleżankom na boisku.

Istny ROLLERCOASTER fundują nam na początku obecnego sezonu zawodniczki AZS UJ Kraków. Z piekła do nieba i z powrotem. Najwyższy czas, by ustabilizować formę.

AZS UJ Kraków: ULKS Bogdańczowice 9:0 (5:0)
BRAMKI: Maziarz x3, Giza x2, Knysak, Zapała, Wilk, Ładocha

AZS UJ: Dąbek (55. Popławska) – Adamska (46. Markiewicz), Darda, Podżus – Gruszka (46. Szymkowiak), Knysak (46 Gozdecka), Wilk, Zapała (55. Dul), Bartosiewicz (46. Ładocha) – Giza, Maziarz

 

 

Możliwość komentowania została wyłączona.